Marikę i Grześka poznałem na weselu. Współtworzą świetny zespół muzyczny. Na pierwszym spotkaniu przy branżowym stoliku po 5 minutach gadaliśmy i żartowaliśmy jak starzy kumple. Otwarci, uśmiechnięci, obyci ze sceną i jak to artyści – ekspresyjni i oswojeni z obiektywem. Marika mająca za sobą sporo sesji fotograficznych, Grzesiek bez takiego doświadczenia ale jak się później okazało z wrodzonym talentem 🙂 Do tego zakochani i chętni do współpracy. Czy można chcieć więcej?
Tak – ciekawego miejsca na sesję. Dzięki uprzejmości Oli mieliśmy przyjemność gościć w wyjątkowej lokalizacji 🙂
Trzy Stawy
Dźwięki natury, zapach lasu, ale przede wszystkim oszałamiający bezmiar wody to wszystko znajdziecie w miejscu o wiele mówiącej nazwie “Trzy Stawy”. Dotychczas był to azyl z dala od miejskiego zgiełku tworzony przez i dla jednej rodziny. W tym roku właściciele postanowili otworzyć szerzej drzwi i podzielić się prywatnymi, “roztoczańskimi Mazurami”. Jeśli szukacie miejsca, gdzie smak porannej kawy wzbogaci widok na wodę, z sypialni będzie dzielić kilka kroków od plaży, a wieczorem do snu ukołysze Was rechot żab, jesteście u celu!
Trzy Stawy to kwintesencja niczym niezmąconego relaksu: możesz tu plażować: dom położony jest nad prywatnym, kąpielowym stawem, z czystą, przepływową wodą oraz piaskowym, uregulowanym dnem, wędkować (nasze stawy są pełne karpi, jesiotrów, sumów, pstrągów), pływać łódką, zimą jeździć na łyżwach po zamarzniętym stawie, a jeśli to za mało to pełnię harmonii pomoże Wam osiągnąć masażystka, która w razie potrzeby dojedzie do domu.
Od siebie mogę dodać, że właścicielka Ola dba o każdy szczegół i bardzo wysoki standard. Wszystko w domu jest przemyślane i dopracowane. Wszechobecne, współgrające i idealnie dobrane detale czynią to miejsce wyjątkowym. Od przekroczenia progu czuć rodzinną atmosferę i pasję włożoną w każdy detal. Zrobiło to na mnie duże wrażenie. A to wszystko na naszym pięknym i malowniczym Roztoczu! Szczerze polecam!
Zapraszam do oglądania:)